12 lipca 2015

Manicure z Sally Hansen, czyli czego używam przy malowaniu paznokci

Cześć, przedstawię Wam dzisiaj kilka preparatów, których aktualnie używam robiąc manicure. Tak się składa, że wszystkie są marki Sally Hansen. Kiedyś do malowania paznokci wystarczył mi tylko lakier, teraz jest to mały zestaw różnych produktów.


USUWANIE SKÓREK - przygotowanie do malowania

Moją zmorą są błyskawicznie odrastające skórki wokół paznokci, tworzący się zgrubiały naskórek oraz zadziorki. Do naskórka mam nożyczki, bo nic innego nie chce go ruszyć, natomiast skórek narastających na paznokcie pozbywam się za pomocą produktu o nazwie Instant Cuticle Remover. Jest to żel, który nakładamy na skórki wokół paznokcia i - według producenta - powinniśmy trzymać nie dłużej niż 1 minutę, aż skórki zmiękną i będziemy mogli je z łatwością odsunąć. Ja czekam jednak trochę dłużej, czasem nawet ok. 5 minut, dopiero wtedy mogę z łatwością się ich pozbyć. Mam twarde i mocne paznokcie, więc nie odbija się to na ich kondycji ale właścicielkom kruchych i łamliwych raczej nie polecam tak długiego trzymania, bo możecie sobie uszkodzić płytkę. Ja, odkąd używam tego produktu, nie wyobrażam sobie nie mieć go w swojej kosmetyczce. Zdecydowanie ułatwił mi życie w kwestii przygotowania paznokci do manicuru idealnego.


Następnym krokiem, który robię po usunięciu skórek jest spiłowanie płytki i nadanie jej idealnego kształtu. Używam do tego kilka pilniczków. Metalowego, który służy mi tylko do wyrównania boków paznokci przy samej skórze, szklanego - do nadania paznokciom odpowiedniego kształtu oraz bloku polerskiego, żeby wyrównać płytkę.

BAZA POD LAKIER - odżywka chroniąca przed rozdwajaniem

Nie używam typowej bazy pod lakier, do niedawna był to zwykły lakier bezbarwny ale teraz przerzuciłam się na odżywki. Używam różnych, obecnie jest to Maximum Growth z Sally Hansen. Produkt ma za zadanie wzmocnić płytkę i sprawić, że paznokcie będą szybciej rosły i mniej się łamały oraz rozdwajały. Moje i tak rosną szybko ale przez pracę na komputerze i ciągłe stukanie w klawiaturę, mam problem z rozdwajaniem się końcówek u dwóch palców, konkretnie prawego wskazującego i środkowego :) Ta odżywka zawiera w składzie proteiny i jedwab, co pomaga utrzymać paznokcie "w całości" i sprawić, że ruszą do przodu :)


MALOWANIE KOLOROWYM LAKIEREM

Po nałożeniu odżywki, maluję paznokcie wybranym lakierem. Zawsze nakładam dwie warstwy. pierwsza cieniutka, mogą być nawet prześwity, najważniejsze, żeby nie zrobiły się smugi. Po podeschnięciu pierwszej, drugą warstwą wyrównuje wszelkie niedoskonałości. Rzadko kiedy nakładam trzy warstwy.

TOP COAT - wysuszacz i nabłyszczacz

Bez tego produktu tez nie wyobrażam sobie manicuru. Cały czas szukam produktu idealnego. Przerobiłam już kilka z różnych firm i najbliżej ideału był Seche Vite, gdyby tylko z upływem czasu nie ściągał lakieru. Poza tym nie mogę zrozumieć dlaczego produkowany jest w takich dużych buteleczkach, jeżeli w połowie używania zaczyna się ciągnąć i nie sposób nałożyć go na paznokcie. Ostatnim moim zakupem jest top coat Insta Dri. Pewnie dużo z Was go zna, ja miałam okazję zaznajomić się z nim stosunkowo niedawno. Zużyłam dopiero 1/3 buteleczki ale jak do tej pory sprawuje się bardzo dobrze. Dość szybko wysusza lakier, naprawdę przedłuża jego trwałość. U mnie trzyma się na paznokciach cały tydzień i gdyby nie odrost, to pewnie trzymałby się jeszcze dłużej. Uwielbiam go za to, że lakier cały czas się błyszczy jak zaraz po pomalowaniu, nic a nic nie matowieje. Mimo że spełnia moje wymagania, to po głowie ciągle chodzi mi wypróbowanie Poshe, miałyście go może?


DODATKOWE WYSUSZENIE - wysusza lakier i nawilża skórki

Właściwie to mogłabym poprzestać na cop coacie ale chciałam sprawdzić jeszcze coś innego. I tak w mojej kosmetyczce znalazł się taki oto wysuszacz Salon Manicure Dry & Go Drops. Nadmienię, że po moim przetestowaniu (i przeczytaniu opisu) nadaje się on wyłącznie na zastosowany wcześniej top coat. Jak nałożyłam go na sam lakier, to porobiły się bąble na lakierze i kompletnie go nie wysuszył, wręcz przeciwnie - mam wrażenie, że spowolnił ten proces. Tak więc nadaje się tylko na top coat i wtedy rzeczywiście się sprawdza. Ponadto zawiera witaminę E i olejek jojoba. Dzięki niemu skórki ładnie wyglądają, zmiękcza je i nawilża.


W tej chwili to wszystko, czego używam do malowania paznokci, pomijając oczywiście ok 50 lakierów, które posiadam w swojej kolekcji. Znacie te produkty? Jak się u Was sprawdzają? Może polecacie jeszcze coś innego?

6 komentarzy:

  1. Ten wysuszacz ma piękną buteleczkę !

    OdpowiedzUsuń
  2. oo, taka baza pod lakier zapobiegająca rozdwajaniu paznokci też by mi się przydała, bo również od klawiatury mam rozdwojone środkowe i wskazujące paznokcie u obu rąk :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to największy problem pracy przy komputerze ale dobrze, że są odżywki, dzięki którym chociaż trochę możemy temu zapobiegać :)

      Usuń
  3. cześć po długiej przerwie! :-) używam tego samego żelu do skórek Sally Hansen i dla mnie jest genialny. wcześniej nakładałam zwykły krem do rąk na skórki, czekałam minutę/dwie i odsuwałam - też dawało radę. top coat mam seche vite i jestem właśnie w połowie buteleczki i ściąga się, ciężko nałożyć, więc podzielam opinię ;-) ostatnio były w super-pharm za 12.99, ale darowałam sobie - kupiłam koleżance. ja teraz rzadko maluję paznokcie zwykłym lakierem, przeszłam na robienie hybryd w domu, o dziwo bardzo mi to pomaga w walce z łamliwymi i cienkimi paznokciami :-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, fajnie, że jesteś znowu :) Ja dopiero przymierzam się do hybryd. Najpierw chce zrobić u manicurzystki a jak mi się spodoba i będą się dobrze trzymać, to planuję zakupić zestaw do robienia hybryd w domu i sama robić :)

      Usuń