31 stycznia 2016

Home sweet home


Witam Was w ten niezbyt zimowy dzień. Jak widać za oknem pogoda nie nastraja optymistycznie, mokro, wietrznie, nie chce się nawet nosa na dwór wystawić. Dzisiaj u mnie na szczęście były przebłyski słońca, więc nie wydawało się tak źle. Siedzę sobie w ciepłym mieszkanku, pod kocem, ogarniam zaległości książkowe i popijam rozgrzewające napoje. Polecam Wam kawę z czekoladą i kardamonem, jest pyszna. Regeneruję organizm przed kolejnym tygodniem w pracy. Za kilka tygodni odpocznę nad morzem a na razie cieszę się, że mam chwilę tylko dla siebie. Tu i teraz.

A Wy jak spędzacie niedzielę?

24 stycznia 2016

Podkład L'Oreal True Match - powrót po kilku latach


Podkład True Match zaczęłam używać zaraz po maturze i towarzyszył mi przez kolejnych kilka lat na studiach, zużyłam naprawdę wiele buteleczek. Lubiłam go bardzo, chociaż jeden minus sprawił, że postanowiłam znaleźć coś innego. Chodziło o to, że niemiłosiernie wchodził w pory na nosie. Mój nos wyglądał jak mały jeż. I tylko to zaważyło nad tym, że zdecydowałam się go porzucić i już nigdy do niego nie wracać.

Zainteresowałam się nim jednak ponownie po tym, jak zmieniła się jego formuła. Dałam mu jeszcze jedną szansę, bardziej z ciekawości i z sentymentu, bo nie wierzyłam, że rzeczywiście L'Oreal mógł zmienić coś w tym podkładzie na lepsze, tym bardziej, że opinie były bardzo zróżnicowane. Mimo to chciałam sprawdzić jak będzie się sprawował u mnie. I ku mojemu zaskoczeniu radzi sobie o wiele lepiej niż kiedyś.


Mam odcień 3W i 2N ale na tę porę roku bardziej odpowiedni jest ten drugi kolor. Nowa formuła sprawia, że nie wchodzi już w pory, konsystencja jest bardziej sucha ale nie jest to równoznaczne z tym, że wysusza cerę. Używam drugą buteleczkę i moja skóra nie zareagowała w żaden niepożądany sposób na ten fluid. Rozprowadza się bardzo dobrze, dopasowuje się do koloru skóry i wyrównuje jej koloryt. W ciągu dnia trzyma się dzielnie i przypudrowany nie schodzi aż do wieczora. Bardzo ważne jest, że nie tworzy efektu maski ani nie ciemnieje na twarzy, co często się zdarza przy wielu podkładach. W poprzedniej wersji podkład lubił podkreślać suche skórki ale teraz jest znacznie lepiej i przynajmniej ja tego nie doświadczam. Kryje średnio ale według mnie wystarczająco, jeśli nie ma się zbyt dużych problemów z cerą. Przy drobnych niedoskonałościach wystarczy dodatkowo odrobina korektora.


Długo się zastanawiałam czy zakupić go ponownie po kilku latach przerwy ale zdecydowałam się i absolutnie nie żałuję. Ta wersja bardzo mi odpowiada i na razie nie zamierzam szukać nowego.

Znacie ten podkład? Co o nim sądzicie?

29 listopada 2015

Rimmel Urban Purple 402


Lakier ten kupiłam na niedawnej promocji w Rossmannie. Uważam, że jest to jeden z ładniejszych kolorów na okres jesienno-zimowy. Lakier jest z serii Salon Pro, która według mnie jest naprawdę świetna. Zwolenniczki szerokich pędzelków będą zadowolone, bo lakiery te, nie dość, że takie właśnie pędzelki posiadają, to również maluje się nimi bardzo wygodnie. Idealna konsystencja sprawia, że lakier nie rozlewa się na skórki a także szybko schnie. Trzyma się również nadzwyczaj długo, u mnie dopiero po niecałym tygodniu lekko starł się na końcówkach. Polecam jak najbardziej.




Pamiętacie, że już pojutrze Dzień Darmowej Dostawy? Ja właśnie tworzę listę, co zamówić. Głównie będą to prezenty na Święta i pewnie coś z kosmetyków. Chciałabym też znaleźć jakieś ciekawe dekoracje do domu. Jak mi się uda, to pochwalę się na blogu :)