Zbliża się wielkimi krokami, kasztany dojrzewają, babie lato tańczy wokół nas, liście już zaczynają przybierać kolor żółci i czerwieni, jeszcze trzymają się na gałęziach, lecz niedługo niesione chłodnym wiatrem, kołysząc się, powoli opadną na ziemię. Będą szeleścić pod stopami, gdy spacerując uliczkami parku będziemy obserwować zmieniający się świat. Tak, lato się kończy, noce robią się coraz zimniejsze, coraz częściej wędrujemy do kuchni, żeby ogrzać się kubkiem gorącej herbaty z cytryną, spoglądamy na ciepły koc, pod który niedługo schowamy się z książką w ręku, umilając sobie jesienne wieczory.
Mimo, że to nie jest moja ulubiona pora roku, to muszę przyznać, że ma swój urok i taką jesień lubię.
Jesień jest bardzo klimatyczna. Piękne, złote liście szeleszczące pod butami, przesympatyczne wieczory pod kocem z książką bądź przy serialu albo filmie oraz odczuwanie w powietrzu nadchodzących świąt:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, jak tylko na okrągło nie leje, to jesień da się lubić :-)
UsuńJesień może być bardzo ładna pod warunkiem braku deszczu i błota. Na słońce nigdy nie będę narzekać ;)
OdpowiedzUsuńJa też, jak świeci słońce to już jest pięknie :-)
UsuńZgadzam się! ale tylko wtedy :P
UsuńI ja lubię jesień! A zdjęcie z ławką oddaje cały jej urok :)
OdpowiedzUsuńJesień jest spoko :)
OdpowiedzUsuń