Witam Was Kochani :-)
Niedawno po zalogowaniu się na starą onetowską pocztę, znalazłam maila z wiadomością z mojego dawnego bloga, którego założyłam wieki temu. Całkiem o nim zapomniałam, bo napisałam na nim raptem jednego posta. Weszłam tam i przeczytałam ciekawy wpis. Pozwolicie, że zacytuję sama siebie.
Niedawno po zalogowaniu się na starą onetowską pocztę, znalazłam maila z wiadomością z mojego dawnego bloga, którego założyłam wieki temu. Całkiem o nim zapomniałam, bo napisałam na nim raptem jednego posta. Weszłam tam i przeczytałam ciekawy wpis. Pozwolicie, że zacytuję sama siebie.
weheartit.com
"No i niedługo koniec lata, właściwie już się kończy. Dzisiaj
wychodząc o 6.oo rano do pracy poczułam w powietrzu zimowe powietrze.
Dobrze, że chociaż w ciągu dnia zrobiło się ciepło i jest naprawdę
bardzo słonecznie i przyjemnie. Ale nie o tym miałam…tylko o tak szybko
upływającym czasie albo raczej o odnoszeniu takiego wrażenia. Dopiero co
skończyła się zima, błyskawicznie minęła wiosna, gdzieś tam przewinęło
się lato i znowu czas jesieni, deszczu, pluchy, ulic pełnych smutnych,
zamyślonych ludzi, bo jak i pogoda taka to często i nastrój podobny.
Ciągle tak samo, mijają dni, miesiące, lata…nawet nie zauważamy
kiedy…dopiero co byliśmy dziećmi, bawiliśmy się swoimi zabawkami,
później szkoła, miłość(i) i zaczęło się dorosłe życie…i w każdym
momencie naszego życia pojawiają się jakieś problemy, w dzieciństwie
problemem może być to, że kolega zabrał nam zabawkę, później, że chłopak
nie zaprosił nas na randkę albo co gorsza zaprosił i wystawił, że nie
mamy pracy, własnego mieszkania, pojawiają się problemy finansowe,
itd….a jeśli mamy wszystko to, co chcieliśmy mieć wcześniej to ciągle
nam mało. Zwariowana ludzka natura, zawsze coś jest źle…Życie mija tak
szybko a my ciągle narzekamy zamiast cieszyć się tym co mamy, chociaż
czasem mamy naprawdę niewiele ale zawsze można w tym „niewiele” znaleźć
coś, co wywoła chociaż mały uśmiech na naszej twarzy. Może nie umiemy szukać,a może nawet nam się nie chce, bo po co? Lepiej ponarzekać, wtedy
może znajdzie się ktoś, kto będzie nas próbował przekonać, że wcale nie
jest tak źle…ale nie, my z upartością osła nic sobie przecież wmówić
nie damy. Tylko co na tym zyskamy?
Wiadomo, że każdy ma czasem
gorsze dni ale przecież nie warto tych dni przeciągać na kolejne i
kolejne, i w końcu miesiące, i lata…i jeszcze zarażać tym swoim
nastrojem innych, bo życie jest zbyt krótkie, żeby je aż tak marnować a
niedługo ockniemy się mając 80-kę na karku i poczucia przegrania życia
na swoje własne życzenie…"
W tej chwili mogłabym napisać dokładnie to samo. Co rusz spotykam się z taką postawą ludzi, ciągle na wszystko narzekają, mimo, że mają tak naprawdę powody do radości i uśmiechu. Zauważyłam też, że im więcej mają, tym więcej tworzą problemów i to często z błahych powodów, a ludzie, którzy wiele w życiu przeszli, potrafią cieszyć się z drobnostek życia codziennego. Co za ironia losu.
Cieszmy się małymi rzeczami nie czekając tylko na te wielkie, bo naprawdę zanim się obejrzymy, to życie przeleci nam między palcami. Czas mija nieubłaganie, nie marnujmy go na ciągłe marudzenie i czekanie tak naprawdę nie wiadomo na co... Szczęście i radość można znaleźć na każdym kroku :-)
weheartit.com