W tym roku miałam nic nie postanawiać ale doszłam do wniosku, że tak nie można. Trzeba mieć jakieś plany, cele do których chcemy
dążyć i które będziemy realizować. Na dłuższą metę nie da się żyć tak z
dnia na dzień. Więc jednak postanawiam. Zrobiłam listę, której chcę się
trzymać, podzielę się nią z Wami, może w ten sposób łatwiej będzie mi
wytrwać i osiągnąć to, co sobie zaplanowałam :-)
ZDROWO SIĘ ODŻYWIAĆ
Zamierzam
wrócić do mojego sposobu żywienia sprzed kilku lat. Nie chodzi mi tutaj
o zrzucanie kilogramów, mogłyby się jednak przemieścić w jednych miejsc
w inne, pewnie wiecie o co mi chodzi ;-) Mam siedzący tryb życia, w
pracy siedzę, w domu siedzę, nie chce mi się nigdzie tyłka ruszyć a jak
wiadomo, zdrowe to nie jest. Zamierzam odwrócić kaloryczność posiłków,
czyli
na śniadanie zjadać więcej niż na kolację a tę jeść najpóźniej o 19.00.
Moją zmorą jest objadanie się na noc, nie wiem jak mogłam do tego
dopuścić, kiedyś po 18.00 nie jadłam już kompletnie nic, piłam tylko
wodę i czułam się zdrowsza, lżejsza, gibka i ogólnie radośniejsza. Do
tej pory pamiętam tabele kaloryczności i IG wielu produktów. Bardzo
lubię warzywne surówki, nie wiem dlaczego jem ich tak mało. To też
poprawię, włączę do moich posiłków
więcej warzyw i owoców.
To, że będę jeść
zdrowiej nie oznacza, że całkiem zrezygnuje ze słodkich przyjemności. Jak będę miała ochotę to od czasu do czasu zjem coś słodkiego
czy fast fooda, najważniejsze, żeby nie powtarzało się to zbyt
często. Myślę, że z tym nie powinno być problemu, bo te rzeczy i tak nie
są u mnie podstawą żywienia.
WIĘCEJ ĆWICZYĆ
Do ćwiczeń też zamierzam wrócić, nie może być tak, że mam zadyszkę
wchodząc na drugie piętro. Ogólnie potrzebuję więcej ruchu. Nieważne czy
jeżdżąc na rowerze, biegając czy robiąc brzuszki i ćwiczenia
rozciągające. Może w końcu zapiszę się na ten pilates, o którym pisałam w zeszłym roku a nic z tego nic wyszło.
Więcej ruchu to konieczność!
CHODZIĆ WCZEŚNIEJ SPAĆ
Kolejny
problem to taki, że stanowczo za późno chodzę spać. Gdyby mój M. mnie
nie gonił, to mogłabym siedzieć i do piątej nad ranem. Godzina 1.00-
2.00 to u mnie standard. Przez to rano nie mogę się zwlec z łóżka,
często boli mnie głowa i jestem zmęczona. Muszę wyrobić w sobie nawyk
kładzenia się do łóżka
najpóźniej o 23.00. Nieważne, że są filmy, internet czy cokolwiek innego, systematyczność najważniejsza.
NIE ODKŁADAĆ NIC NA PÓŹNIEJ
"Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj"
- tego zamierzać się trzymać! Do tej pory moim hasłem przewodnim było
"Co masz zrobić jutro, zrób pojutrze, będziesz mieć dwa dni wolnego".
Koniec z tym! Nawet najdrobniejszą rzecz potrafię odłożyć na
nieokreślone "później". Potem okazuje się, że to "później" minęło już
kilka razy i ciągle dana rzecz nie jest zrobiona. Nie chcę tak, już mnie
to męczy. Choćby nie wiem jak było ciężko, zmienię to.
ZWIEDZAĆ POLSKĘ
W tym roku chciałabym pozwiedzać trochę nasz kraj, raczej nie planuję
wyjazdu za granicę. W Polsce tyle mamy pięknych miejsc, których nigdy
nie widziałam a które chciałbym zobaczyć. Na pewno planujemy wybrać się
latem w okolice
Puszczy Białowieskiej, w Bieszczady, na Mazury, gdzie marzy nam się
spływ Krutynią, zobaczyć zamek krzyżacki w
Malborku,
Dolinę Narwii. Nie wiecie (no bo skąd?), że uwielbiam zwiedzać małe drewniane kościoły, te w
górach potrafią
naprawdę zauroczyć. Zdradzę Wam, że zawsze
marzył mi się ślub w takim kościółku. To tylko niektóre z miejsc, które
chciałabym zobaczyć, jest ich o wiele więcej, niektóre większe a
niektóre zupełnie malutkie, których nawet nie ma w przewodnikach.
Chciałbym zacząć od marca/kwietnia (w zależności od pogody) i chociaż
raz w miesiącu wybrać się gdzieś chociaż na kilka dni. Oby udało się nam
zobaczyć jak najwięcej :-)
FOTOGRAFOWAĆ
Kupić wreszcie wymarzoną lustrzankę i
fotografować, fotografować, i jeszcze raz fotografować.
Pewnie nudzę ale jak robię zdjęcia cyfrówką i później oglądam je na
komputerze, to uwierzcie mi ale odechciewa mi się wszystkiego. Mówią, że
to fotograf robi zdjęcie a nie aparat. Oczywiście, po części tak jest
ale ten fotograf musi mieć do tego jakieś przyzwoite warunki, nie to co w
takiej małpce - żadnych możliwości, tryb automatyczny, nic nie można
samemu ustawić. Osoby, które przesiadły się na lustrzankę dobrze to
znają, ja też to znam, bo tego doświadczyłam ale teraz znowu przyszło mi
się męczyć. Mam nadzieję, że już niedługo to się zmieni.
WIĘCEJ SIĘ UŚMIECHAĆ :-)
Rok 2013 nie był dla mnie szczególnie szczęśliwy, źle nie było ale
kilka spraw sprawiło, że uśmiech na mojej twarzy pojawiał się
zdecydowanie za rzadko. Liczę na to, że ten rok będzie o wiele lepszy.
Nawet jak nie będzie kolorowo to postaram się wykrzesać z siebie trochę
siły, podejść do lustra i powiedzieć do swojego odbicia:
"Uśmiechnij się, przecież Cię kocham!" :-)